Tak na marginesie to głuchołaskie ośrodki wypoczynkowe w czasach PRLu nie żyły same z siebie i nie rozwijały się dzięki błyskotliwości tutejszych pracowników, bo jakimi pracownikami część z nich była to pokazał tak zwany wolny rynek, gdzie naprawdę trzeba było pracować, a nie żyć według maksymy komunistycznej: " czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy " i po prostu część z tych pracowników wypadła z rynku pracy, bo nie będąc nauczonymi pracowitości, nie byli sobie w stanie poradzić. Także tutejsze ośrodki tylko dlatego w czasach PRLu funkcjonowały, ponieważ ogromne pieniądze na każdy ośrodek dopłacały zakłady przemysłowe z całej Polski, czy to kopalniane, czy to kolejowe, czy to inne zakłady pracy, które przysyłały tutaj swoich pracowników na wypoczynek. A gdy ten okres łatwych pieniędzy się skończył, to teraz mądralińscy biadolą jak to kiedyś wspaniale było, ale to nie było dlatego, bo się starano o atrakcje turystyczne oraz o klientów i o pieniądze, tylko dlatego, że pracownicy z całej Polski nie mieli zbytniego wyboru, gdy chcieli wyjechać na urlop lub dzieci na kolonie wysłać i przyjeżdżali tutaj oraz ich zakłady pracy przysyłały do tutejszych ośrodków ogromne pieniądze. Czar prysł i gdy karty zostały odsłonięte, to się okazało, że to wszystko tutaj, to była jedna wielka bańka mydlana, no i teraz dopiero wychodzi zaradność tutejszych mieszkańców oraz właścicieli ośrodków w walce o klientów oraz o upiększanie naszego głuchołaskiego regionu.
No właśnie to jest prawda!