-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 13 wrzesień 2016
-
Poprawiono: 13 wrzesień 2016
-
13 Wrz 2016
-
Odsłony: 4984
(Artykuł przeczytasz w 2 - 3 minut)
O tym, że w okolicy centrum naszego miasta brak jest całodobowej toalety pisaliśmy już wielokrotnie. Nie musimy wspominać, jak bolesna to sprawa, gdy się zachce a nie ma gdzie. Do dyspozycji jest toaleta w Urzędzie Miasta - jednak ta funkcjonuje tylko w godziny pracy urzędu. A co robić w pozostałe dni? Niektórzy wiedzą, że można bezkarnie skorzystać z toalet w przychodni zdrowia Eskulap.
O tym, że można tam skorzystać wiedzą także amatorzy wątpliwej jakości trunków z naszego rynku. O spotkaniu z takim człowiekiem pisze nam Pani Ewelina:
Dzisiaj (30 sierpień) koło godziny 12 poszłam do ośrodka skorzystać z toalety. Byłam z mamą, dzięki Bogu, bo gdybym była sama to nie wiadomo jakby się to skończyło. Wchodzę z mamą do toalety damskiej i chce z niej skorzystać, ale jest zajęta więc czekamy z mamą. Za chwilę wychodzi z toalety facet z puszką piwa, już nieźle zawiany i patrzy na nas takim wzrokiem, że aż mi ciarki po plecach przeszły. Na piętrze nie było kompletnie nikogo, gdybym była tam sama, facet mógłby zrobić mi krzywdę. Uważam że ta sprawa powinna zostać zgłoszona do pani dyrektor albo do personelu ośrodka, żeby pilnowali bardziej kto wchodzi do ośrodka lub żeby na piętrze zawsze ktoś był. Facet wyglądał naprawdę dziwnie.
Oficjalnie Eskulap nie jest publiczną toaletą. Ale nikt z personelu nie będzie kontrolować, w jakiej sprawie każdy wchodzi. Zapytana szefowa pielęgniarek, Pani Dorota Wiewióra mówi: - Toalety są otwarte od 7 rano do 18. Na pierwszym piętrze zamykamy na sobotę i niedzielę. A ludzie chodzą non stop, nawet ci którzy nie korzystają z naszych usług. Bo urząd zamknął swoją toaletę na klucz i go wydaje potrzebującym. I ludzie idą do nas, bo gdzieś muszą a nie ma gdzie. A że przychodzą żule, my nie mamy czasu każdego sprawdzać. Szkoda mi tylko naszych sprzątających. A jest co sprzątać. Idzie dużo środków na sprzątanie. W sobotę i w niedzielę także do nas idą. Po kościele, na spacerze. Bo w kawiarni jest za opłatą. My opłaty nie wprowadzimy, bo zaraz będzie krzyk, że ludzie płacą podatki i wymagają. Żule wiedzą o nas i do nas idą. Zamkniemy to będą się załatwiać na rynku. To już lepiej jak przyjdą do nas.
Roman Sambor mówi, że toaletę mają czynną dla każdego w godzinach urzędowania. - Przychodzą ludzie, korzystają. Ale to jak wygląda ta toaleta po całym dniu to brak słów. - Jak nazwać kogoś, kto grzebie we własnych ekskrementach i potem tym palcem po ścianach maże? Żal tych naszych pań, które muszą to potem sprzątać - kończy wiceburmistrz.
Nie ma idealnego rozwiązania problemu na tą chwilę. Najlepszym jest jednak postawienie publicznej toalety. Ale to kosztuje. Dopóki więc nic się w tej kwestii nie zmieni, liczmy się z możliwością napotkania człowieka o przepitym głosie i mętnym spojrzeniu wychodzącego z damskiej lub męskiej toalety z piwem lub tanim winem w ręku. Bo jemu obojętne gdzie, ale resztki godności co niektórym każą jeszcze korzystać z dostępnych toalet.
Dobry artykuł!0
Nie lubię0