Może pora zakończyć karierę szkół stowarzyszeniowych na wsiach. Proponuję przeprowadzić ankietę wśród rodziców dzieci wiejskich i okaże się, że większość rodziców nie chce wysyłać swoich dzieci do szkół gdzie nie ma zajęć dodatkowych, świetlicy, przystosowanych pomieszczeń, boisk, klasy są 2-4 osobowe a szkoła jest prowadzona przede wszystkim jak zakład pracy. Trzeba zorganizować tylko dojazd tych dzieci do Głuchołaz i można otwierać i pięć podstawówek w mieście.
Słuszna uwaga. Zlikwidować szkoły wiejskie i dowozić dzieci do miasta (są bezpłatne autobusy). Brawo za dobre głosy. Nie trzeba ankiet wśród rodzic ów, aby ten problem rozwiązać. On rozwiąże się sam !