Niemal dwa miesiące temu władze gminy, Marszałek Województwa i zaproszeni oficjele otworzyli dworzec Głuchołazy Miasto. Piękny, odrestaurowany obiekt mógł cieszyć oko, gdyby nie... brak pociągów. 

 
Zamiast pociągów po torowisku walają się śmieci. Zamiast strudzonych podróżnych oczekujących na szynobus, na ławkach siedzą miejscowi pijaczki śmiecąc, klnąc i wzbudzając odrazę u przypadkowych osób. 

Jest jednak dobra wiadomość. Od września do Głuchołaz zawita w końcu szynobus. Wprawdzie tylko w weekendy, ale i to dobra nowina. Na razie na rozkładzie, który opatrzony jest dopiskiem "PRZYSZŁY ROZKŁAD JAZDY" widać rozkład jazdy podobny do tego, który funkcjonował w roku poprzednim jak i do marca, zanim pandemia zatrzymała kursowanie.

Szkoda tylko, że nie ma skomunikowania z pociągami Českych dráh, które z regularnością co 2 godziny w ciągu dnia przemierzają transgraniczne połączanie przez Głuchołazy.